Forum www.flay.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Waszą ręką pisane.
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.flay.fora.pl Strona Główna -> ● Książki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Distory
Perfect ?



Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z domu <Tarnów>
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:38, 16 Mar 2010    Temat postu: Waszą ręką pisane.

Piszecie wiersze, książki, opowiadania?
No to wstawiajcie kawałki Wink

No więc tu jest prolog i kawałek pierwszego rozdziału mojej książki:
<DON'T COPY!>

I trzeba być wielkim przyjacielem i mocnym przyjacielem, żeby przyjść i przesiedzieć z kimś całe popołudnie tylko po to, żeby nie czuł się samotny. Odłożyć swoje ważne sprawy i całe popołudnie poświęcić na trzymanie kogoś za rękę.
~Anna Frankowska


Prolog

Otrzepałam mokre, rude loki, które opadły mi w nieładzie na ramiona. Po białej niczym śnieg twarzy spływały mi krople deszczu. Starłam je dłonią. Opadłam na zimne schody szkolnego korytarza. Przeszedł mnie dreszcz. Podkuliłam nogi i objęłam je rękami. Oparłam głowę na moich poobijanych kolanach. Zauważyłam, że jeansy miałam całkowicie przemoczone. I cóż się dziwić- przecież w kałuży. Zamknęłam oczy, a w mojej głowie po raz kolejny pokazały się sceny sprzed paru minut.
„- Jesteś na prawdę wspaniała."
- Nie, nie jestem. Nie zasłużyłam na to co mam...
- Nie mów tak! Doceń siebie! Zasługujesz na naszą pomoc...
- Ale wy tak dużo mi dajecie. Pomagacie mi, pocieszacie, przejmujecie się mną, a ja tak mało daję wam w zamian...”
Cały czas brzmiała mi w głowie rozmowa pomiędzy mną, a ukochaną przyjaciółką. Dlaczego wszyscy uważają mnie za kogoś, kim nie jestem? Każdy postrzega mnie inaczej... Chciałabym, żeby traktowali mnie jak kiedyś- jak prostą kumpelę, która zawsze jest chętna pogadać i pośmiać się. Niestety- wraz z dorastaniem przyszły problemy...
- Tu jesteś. Szukałem cię...
Na dźwięk tych słów podniosłam głowę. Spojrzałam w ciemnoniebieskie oczy.
- To miło...
- Dlaczego nagle zniknęłaś? Nic ci nie jest?
- Nic mi nie jest... Po prostu usłyszałam coś, co mną wstrząsnęło...
- Możesz mi powiedzieć?
Spojrzałam na niego. Siedział tak blisko. W jego pięknych oczach nie było złośliwości, samozadowolenia czy chociażby zniecierpliwienia. Patrzył na mnie poważnie, jak człowiek, który chce pomóc. Nie spodziewałam się tego. Nie po nim...
- Mogę...- odparłam.

I. Zależy mi na nim.

Skrobałam ołówkiem z tyłu zeszytu. Cała okładka była już porysowana. Ale no cóż... Nudziło mi się- jak to zwykle na zastępstwie. Znajomi w grupach grali w „Państwa miasta”, a ja siedziałam i bazgrałam rozmyślając. „On chyba ją kocha... Ale tak to przecież nie traktował by mnie tak, jak traktuje... A może on tylko udaje, że mnie lubi, żeby mnie nie urazić? A może wcale nie lubi jej, tylko wysłał jej walentynkę np.: dla zakładu, czy czegoś w tym stylu...? Czy faktycznie mnie nie lubi? Może jednak mnie lubi? A może on czuje to samo? Nieeee... Jakby czół to samo co ja, to inaczej by mnie traktował... Ale teraz przecież nie traktuje mnie tak, jakby mnie nienawidził. Wręcz przeciwnie- traktuje mnie jak dobrą kumpelę, a może nawet jak kogoś więcej... Może tak... A może nie... Hmm... To w końcu lubi mnie, czy nie?” Z zamyślenia wyrwał mnie głos Jeremiego:
- Lil! Jaki jest kwiat na „L”?
- Patrzysz na niego!- odkrzyknęłam i uśmiechnęłam się widząc, że zrozumiał, że chodzi o lilię.
Już miałam powrócić do rozmyślań, kiedy dzwonek obwieścił koniec lekcji. Większość mojej klasy zerwała się na nogi i ruszyła biegiem do stołówki, żeby zająć miejsce w kolejce. Pobiegłam z nimi. Nie byłam wolna, ale do najszybszych nie należałam. Potknęłam się na schodach i prawie spadłam, ale w porę złapałam się poręczy. Do stołówki wpadłam jako ostatnia z mojej klasy. Dziś były pierogi, więc nie musiałam głodować przez to, że nie jadłam mięsa. Stanęłam w kolejce. Usłyszałam znajomy śmiech i obróciłam się. (...)


I co myślicie?
Dajcie swoje teksty!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Felicja.
She's men ?



Dołączył: 16 Mar 2010
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska < 3
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:47, 16 Mar 2010    Temat postu:

Bardzo ciekawy ten Twój prolog. Piszesz jak pisarka ;) Ja również piszę książkę, o problemach nastolatki Natalie, ale nie chcę treści wstawiać do internetu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Distory
Perfect ?



Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z domu <Tarnów>
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:25, 16 Mar 2010    Temat postu:

Dzięki za opinię.
Jak pisarka? No cóż... Czytam sporo...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hooney
Oh , alejandro !



Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:51, 16 Mar 2010    Temat postu:

Bardzo ciekawie wymyślasz.
Masz talentt jak pisarka Cool


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Torpeda
Administrator



Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:39, 16 Mar 2010    Temat postu:

Ja także,pracuję nad książką,prologu nie zdradzę,bo jest jedyny w swoim rodzaju. :] Kiedyś kupicie moją książkę Very Happy
Krótkie skróty:
Wybiegłam ze szkoły,płakałam, [...]
Najszybciej jak mogłam, [...]
Nie mogłam się podnieść [...]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Linkolmuś
Moderator



Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:13, 16 Mar 2010    Temat postu:

Distory, naprawdę cudne!
Napiszesz więcej?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Distory
Perfect ?



Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z domu <Tarnów>
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:33, 16 Mar 2010    Temat postu:

Ja już piszę czwarty rozdział Wink
Przypomnijcie mi jutro, to może dodam jeszcze coś- teraz nie mam czasu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Distory
Perfect ?



Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z domu <Tarnów>
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:48, 17 Mar 2010    Temat postu:

No to tak jak powiedziałam- ciąg dalszy pierwszego rozdziału:
(...)
Wszedł właśnie na stołówkę wraz z kolegami. Spojrzał na mnie i ustawił się w kolejce tuż za mną.
- Kończysz o 1310?- zapytał.
- Tak. Wy też prawda?
- No. Będziesz potem przed szkołą?
- Jasne. Zawsze jestem.
- Oooo... No to leżysz...- Ian uśmiechnął się. Lubił mnie wywracać, nie tylko na śniegu, ale też na lodowisku. Sprawiało mu to dziwną frajdę. Mi z resztą też, bo miło było widzieć jak inni się cieszą i dobrze bawią.
Podeszłam do okienka i wzięłam szklankę z sokiem i talerz z pierogami. Poszłam do stolika, gdzie siedziała już Alyson- moja przyjaciółka. Usiadłam na krześle obok niej.
- To chodź tutaj...- znowu usłyszałam znajomy głos. Usiadł z kolegą przy stoliku, gdzie siedziałam już ja z Alyson. Zdziwiłyśmy sie obydwie- zazwyczaj siadali gdzieś obok nas i osób z naszej klasy. Rozmawialiśmy wszyscy swobodnie. O szkole, o lekcjach
i nauczycielach- czyli nic specjalnego. Normalna rozmowa pomiędzy znajomymi. Jedyne, co przykuło moją uwagę, to to, że Ian co jakiś czas na mnie zerkał. Muszę się przyznać, że ja też co jakiś czas zerkałam na niego pod osłoną pofalowanej, zaczesanej na bok grzywki, mając nadzieję, że nie wychwyci spojrzenia moich szaro-zielonych oczu.
- Ja już lecę.- powiedziałam i poszłam odnieść talerz. Czułam jego wzrok na sobie. Odwróciłam się w stronę wyjścia. Ian szybko opuścił wzrok. Uśmiechnęłam się i wyszłam.
Angela siedziała na schodach. Usiadłam koło niej. Wyczuła, że jestem zamyślona więc przez jakiś czas siedziała cicho. W końcu nie wytrzymała.
- Dobra, co jest?- spojrzała na mnie niebieskimi oczami.
- Słuchaj, rozmawiałam z Alyson, o... O Ianie. Ty wiesz, że ona wie, a ona wie, że ty wiesz, że ona wie, że wiesz, więc to dla ciebie nie nowość, że z nią tez trochę o tym gadałam.
- No gadałaś z Alyson o Ianie i...?
- I Alyson uznała, że Ian chyba coś do mnie czuje... Ale ja znowu uważam, że jakby coś do mnie czuł, to przecież nie wysłałby Jessice walentynki. Ale znowu jeżeli faktycznie uważał by mnie tylko za znajomą z innej klasy, to nie traktował by mnie tak, jak mnie traktuje. A może on mnie nie lubi, tylko traktuje mnie tak jak traktuje, żeby mi nie zrobić przykrości? Ale przecież, teraz nie traktuje mnie tak, jakby mnie nienawidził. Wręcz przeciwnie- traktuje mnie jak dobrą kumpelę, a może nawet jak kogoś więcej... Hmm... To w końcu lubi mnie, czy nie? Jak sądzisz?- spojrzałam z nadzieją na szczerą odpowiedź. Angela spojrzała na mnie.
- Wiesz co, ja sama nie wiem... Trudno jest go rozgryźć...
- Ja sądzę, że jestem dla niego tylko znajomą, którą fajnie powywalać na śniegu i lodzie...
- A skąd wiesz? Może się mylisz?
- Przecież ja go obserwuję. Patrzy się na mnie, jak rozmawiam z nim, albo jak stoję z waszą klasą koło niego i wszyscy gadamy, albo gramy w butelkę, czy coś.- odparłam uśmiechając się delikatnie na wspomnienie ostatniej gry w butelkę.
- To chyba nie obserwujesz go dosyć uważnie.- Angela spojrzała mi w oczy.- Jemu na tobie zależy.
- Skąd to wiesz?
- Lily, widzę jak on na ciebie patrzy
- A ja tego nie widzę.
- Bo nie zwracasz na to uwagi.- Angela spojrzała na mnie z delikatnym uśmiechem. Wiedziałam, że obserwowała mnie i Iana od czasu kiedy się dowiedziała, że lubię go bardziej niż powinnam.
- Przecież go obserwuję! Prawie cały czas... Widzę co robi na przerwach i widzę, że się na mnie nie patrzy. - powiedziałam ciszej, żeby nikt nie usłyszał.
- Ale on się na ciebie patrzy, kiedy ty nie patrzysz, bo myślisz, że on nie patrzy, lecz on tak naprawdę patrzy.- powiedziała szybko Angela.
- Czyli, że kto patrzy?- pogubiłam się w jej dość skomplikowanej wypowiedzi.
- No on. Ian.
- A ja nie?
- Ty też, ale nie wtedy co on! Kumasz już o co mi chodzi?
- Yyyy... Niezbyt. Zamieszałaś mi tym „on się patrzy, kiedy ty nie patrzysz, bo myślisz, że nie patrzy, a on patrzy”. Proszę- mów wolniej, spokojniej i trochę jaśniej. Jestem zakochana
i trudno mi jest szybko myśleć.- powiedziałam spokojnie patrząc w jej duże oczy.
- Chodzi mi o to, że on cię lubi. Patrzy się na ciebie, kiedy tego nie widzisz. Zależy mu na tobie. A przykładem tego jest wczorajsza bitwa na śnieżki, kiedy we wszystkich rzucał mocno, a w ciebie lekko, żeby ci krzywdy nie zrobić.- Angela powiedziała to z uśmiechem mówiącym „Uwierz mi... To prawda...”
- Ale skoro niby mu na mnie zależy, to czemu wysłał Jessice walentynkę?
- Nie mam pojęcia. Kto potrafi rozgryźć chłopaka?
- Cóż... To może ja mu się za bardzo narzucam? Jeżeli on chce mnie traktować, jak dobrą znajomą, to mnie to wystarczy. W prawdzie marzyłam o czymś więcej, ale nie mogę go zmuszać do miłości. Jeżeli Ian chce być z Jessicą, to mu na to pozwolę... Jeżeli na prawdę na kimś ci zależy, to jego szczęście jest ważniejsze niż twoje...- powiedziałam to cicho, starając się powstrzymać łzawienie oczu.
- Jesteś wspaniała...- powiedziała Angela.
- Zależy mi na nim...- powiedziałam. Opuściłam głowę, żeby zakryć włosami cieknące po policzkach łzy.
- Oooo... Lily...- Angela objęła mnie ramieniem. Wtedy zadzwonił dzwonek, a ja szybko przestałam płakać. Przetarłam
- To widzimy się po szkole? W szatni? Będę czekać...- powiedziałam i pobiegłam na ostatnią lekcję w tym dniu. Biegnąc minęłam jeszcze Iana, który minął mnie bez nawet jednego spojrzenia. Po tym jak ze mną rozmawiał w stołówce, nie spodziewałam się takiego traktowania... Czyżby on coś ukrywał? A jak coś ukrywał, to co to było? A może on niczego nie ukrywał, a w stołówce starał się być po prostu uprzejmy? Kto go tam wie...
Język polski- ostatnia lekcja minęła spokojnie i bez zakłóceń. Pani zadała nam zadania i oceniała nas podczas lekcji. Mnie ominęła- jak zwykle. Ale co tam. Nie potrzebowałam teraz ocen.
Zadzwonił dzwonek. Chłopaki z mojej klasy z krzykiem pobiegli w stronę szatni.
Ale z nich jeszcze dzieciaki...- pomyślałam i uśmiechnęłam się pod nosem. Zarzuciłam plecak na ramię i powolnym krokiem ruszyłam na dół.
W szatni było tłoczno. Otworzyłam swoją szafkę, ściągnęłam trampki i wyjęłam kozaki. Kiedy balansowałam na jednej nodze próbując zasunąć suwak poczułam, że ktoś mnie popchnął. W ostatniej chwili postawiłam nogę na ziemi i oparłam się ręką o szafki. Spojrzałam w lewo- tam, gdzie zmierzała osoba, która chciała mnie wywrócić. Ian szedł z kolegą przed siebie. Oglądnął się za siebie i spojrzał na mnie z uśmiechem. Od takiego spojrzenia trudno było się nie uśmiechnąć. Serce zaczęło mi bić szybciej. Dosunęłam suwak kozaka i oparłam się plecami o szafki, żeby się nie przewrócić. Założyłam na siebie bluzę (tak, bluzę. Nie chodziłam w kurtce, bo bluza była wystarczająco ciepła) i poszłam w stronę Iana- koło niego szafkę miała Angela i Alyson. Podeszłam do nich i uśmiechnęłam się.
- Leżysz. Ty Lily i może Angela i Alyson.- Ian spojrzał na mnie i uśmiechnął się. Odwzajemniłam uśmiech, patrząc na niego wzrokiem, który mówił „Nie bądź taki pewny...” Oczywiście nie miałam zamiaru go wywracać tak, jak on mnie. Ian był ode mnie wyższy o parę centymetrów, cięższy o 18kg i zdecydowanie silniejszy. Więc jak miałam go zamiar wywrócić? Kiedy on do mnie podchodził, chwytał mnie za ramiona i podcinał nogi (bo zwykle tak wywracał) to ja z całej siły chwytałam się go też za ramiona i trzymałam mocno, a kiedy upadałam przyciągałam go do siebie i lądowaliśmy razem w śniegu.
- Lily chodź jeszcze do szatni. Do Katy.- Angela wzięła mnie za rękę i pociągnęła w stronę szatni. Odchodząc spojrzałam na Iana.
- To widzimy się przed szkołą. Czekam.- powiedział i wyszedł ze szkoły.
- On się do ciebie uśmiechnął Lily.- szepnęła uradowana Alyson.
- Wiem...- odpowiedziałam przypominając sobie jego twarz i mimowolnie uśmiechając się.
- Ty go na prawdę za bardzo lubisz...- dodała uśmiechnięta wciąż Alyson.
- Zależy mi na nim...- powtórzyłam uśmiechnięta drugi raz tego samego dnia.
- To jak? Możemy iść?- powiedziała Katy, która wychodząc z szatni założyła rękawiczki.
- Jasne.- odparłam i wraz z Alyson, Katy i Angelą wyszłyśmy przed szkołę- tam, gdzie czekał Ian.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Torpeda
Administrator



Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:20, 17 Mar 2010    Temat postu:

Czy będzie to ambitna "książka" ? Bo takich typowych " książek " dla nastolatek nie lubię Neutral. Ja pracuję nad ciężką,wzruszającą,i troszkę smutną opowieścią.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Muerta
Junior Moderator



Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Murder City.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:50, 17 Mar 2010    Temat postu:

Mnie się to podoba Smile
Torpeda , to pokaż nam chociaż kawałek Twojego dzieła. Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Torpeda
Administrator



Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:06, 17 Mar 2010    Temat postu:

Mój pomysł jest orginalny,boję się o wszelkie kopiowanie pomysłu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Muerta
Junior Moderator



Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Murder City.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:10, 17 Mar 2010    Temat postu:

Ale piszesz tak dla siebie czy kiedyś to ukażesz ?
Teraz jestem jeszcze bardziej ciekawa. Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Torpeda
Administrator



Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:12, 17 Mar 2010    Temat postu:

Być może, kiedyś zobaczysz moją książkę w sklepie Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Linkolmuś
Moderator



Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:20, 17 Mar 2010    Temat postu:

Mnie też podoba się Twoja książka, Distory.
I chciałabym przeczytać choć kawałek książki Torpedy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Muerta
Junior Moderator



Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Murder City.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:24, 17 Mar 2010    Temat postu:

Torpeda napisał:
Być może, kiedyś zobaczysz moją książkę w sklepie Very Happy


I kupię. Cool


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.flay.fora.pl Strona Główna -> ● Książki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin